Ur. w 1968 r.
Komitety wyborcze:
- KWW ODMIEŃMY GMINĘ KALETY;
- KWW Skuteczni dla Kalet.
W wyborach 2014 r. był jedynym kandydatem na burmistrza. Uzyskał wynik: 93, 42 proc. głosów.
W wyborach 2018 r. był znowu jedynym kandydatem. Uzyskał 89,56% głosów).
Powiedział o sobie w grudniu 2011 r. (fragment wywiadu w tygodniku "Gwarek"):
14 grudnia 2010 roku Klaudiusz Kandzia złożył ślubowanie i został burmistrzem Kalet. Ostatnie wybory samorządowe miały w tym mieście zaskakujący przebieg. Mieszkańcy podziękowali wszystkim tym kandydatom na burmistrza, którzy byli znanymi politykami. Do drugiej tury dostali się Tomasz Bystrzycki i Klaudiusz Kandzia. Pierwszy przegrał w ostatecznym głosowaniu różnicą ponad 600 głosów (1930 do 1315). Czy nowy burmistrz spełnia pokładane w nim nadzieje? Z Klaudiuszem Kandzią rozmawia Jarosław Myśliwski.
— Do wyborów szedł pan pod hasłem "Odmieńmy gminę Kalety"? I co? Udało się ją odmienić?
— Hasło na pewno jest w dalszym ciągu aktualne. A czy udało się odmienić naszą gminę czy też nie, powinni ocenić mieszkańcy.
— Ocenią za trzy lata, w czasie wyborów. A jak jest pana ocena?
— Często, gdy spotykam byłych kaletan, którzy teraz mieszkają w Niemczech i przejeżdżają w odwiedziny do miasta, mówią: "Gratulacje, szacunek za to, co udało się zrobić z czystością na naszych ulicach i chodnikach". Podobne zdanie wyraża wielu mieszkańców Kalet. Nie ukrywam, że sam monitoruję stan czystości w mieście i efekty prac naszych służb mnie cieszą. W mieście może być skromnie, ale musi być czysto.
— To największy sukces?
— Największym sukcesem w minionym roku było odmienienie Zielonej. Dzielnica odżyła jako miejsce rekreacji. Sporo udało się tam zrobić bez dużych pieniędzy, w czynie społecznym, dzięki tym, którym zależy na Kaletach. Ale powiodło się też doprowadzenie do odbudowy kanału ulgi. Bardzo się cieszę, że w dobie kryzysu znalazło się 3,5 mln zł na tę inwestycję. Są dalsze plany co do Zielonej.
Śląski Związek Gmin i Powiatów |
|