Odwiedzając moją stronę, wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Aby pliki cookies nie były zapisywane w pamięci Twojego komputera, powinieneś zmienić ustawienia przeglądarki. ZAMKNIJ

Znajdź osobę

Sylwia Szymańska

Wróć
Sylwia Szymańska
Imię: Sylwia
Nazwisko: Szymańska
Jednostka (JST): Blachownia
Funkcja: Burmistrz
Kadencja: 2014 - 2018, 2018 - 2023

Ur. w 1973 r.

Komitet wyborczy: KWW Sylwii Szymańskiej Razem dla Gminy Blachownia.

W 2018 r. wybrana ponownie w II turze.

Wywiad opublikowany 10 listopada 2014 r. na portalu http://edytamandryk.pl:

- Dlaczego zdecydowała się Pani ubiegać o fotel burmistrza Blachowni?

- O fotel burmistrza Blachowni zdecydowałam się ubiegać, gdyż leży mi na sercu dobro naszej Gminy. Blachownię wybrałam do życia dla siebie i mojej rodziny. Tu mieszkam, pracuję, tu uczą się moje dzieci i tu chcę pozostać na zawsze. Po prostu kocham tę Gminę i dobro jej i Mieszkańców było, jest i będzie dla mnie wartością nadrzędną. To co mi bardzo leży na sercu, to znacząca poprawa warunków bytowych i jakości życia nas wszystkich. Chciałabym, aby Blachownia dorównała najlepszym gminom w Polsce. Aby było u nas coraz piękniej, a ludziom żyło się lepiej.

- Wiem, że pracując w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach miała Pani okazję dokładnie zgłębić zasady pozyskiwania środków unijnych.

- Tak, dlatego wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie w pozyskiwaniu dotacji unijnych oraz w pracy w samorządzie skoncentruję swoją działalność na rozwoju naszej Gminy poprzez wykorzystanie wspomnianych środków oraz krajowych, pochodzących z programów poszczególnych ministerstw. Niestety z przykrością muszą zauważyć, ze dotychczas szanse te nie były należycie wykorzystane. Nasza Gmina nie poczyniła skutecznych starań w pozyskiwaniu funduszy. Perspektywa 2014 - 2020, to ostatni budżet unijny, w którym jest tak dużo środków. Jeżeli teraz nie wykorzystamy tej szansy nigdy już nie nadrobimy tej straty. Chcę także, aby Urząd był partnerem dla Mieszkańców, inspiratorem przedsięwzięć lokalnych i pomocnikiem w działaniach obywateli, szkół, organizacji, sołectw oraz firm z naszego terenu. Aby służył pomocą organizacyjną, prawną i merytoryczną. Kandyduję na to stanowisko również po to, żeby oddać władzę w ręce Mieszkańców, żebyśmy mogli razem decydować o kształcie i kierunkach rozwoju naszej Gminy i mieć realny wpływ na jej los. Kandyduję, bo w życiu ponad stanowiska i finansowe profity  ważniejszy dla  jest  dla mnie drugi człowiek, możliwość wspólnej  pracy i działań na rzecz lokalnej społeczności. Potrafię angażować się dla ogółu nie patrząc na własne korzyści. Ubiegam się o fotel Burmistrza dla naszego wspólnego dobra, dla dobra naszej Małej Ojczyzny.

- Proszę bliżej przedstawić swoją osobę wyborcom.

- Mam 41 lat, jestem mieszkanką Blachowni. Z wykształcenia i pasji jestem Historykiem - ukończyłam studia wyższe kierunek Historia na Akademii Długosza w Częstochowie. Z zawodu urzędnik, specjalista od pozyskiwania funduszy UE. Ukończyłam podyplomowe studia z zakresu Ochrony i Kształtowania Środowiska na Uniwersytecie Wrocławskim oraz Zarządzanie Funduszami Unii Europejskiej na Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie. .11 lat pracowałam w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego na stanowisku inspektora w wydziale Ochrony Środowiska i Wydziale Rozwoju Regionalnego. Obecnie prowadzę własną działalność gospodarczą - biuro doradcze w zakresie możliwości pozyskiwania, realizacji i rozliczania dotacji unijnych. Pracuję dla przedsiębiorców, jednostek samorządu, stowarzyszeń, osób chcących otworzyć własną działalność gospodarczą. Współpracowałam przy realizacji wielu projektów unijnych m.in. z Ośrodkiem Terapii Uzależnień od Alkoholu, Częstochowską Izbą Rzemiosła i Przedsiębiorczości czy firmą Dospel. Prywatnie jestem mamą dwójki dorastających dzieci. Miłośniczką zwierząt, pasjonatką historii i dobrej kuchni. Uwielbiam gotować, czytać książki i pływać. Uprawiam nordic walking.

- Patrząc na Blachownię oraz inne sąsiednie gminy, nasza Gmina dobrze spożytkowała ostatnie 4 lata szczególnie jeśli chodzi o pozyskiwanie środków unijnych?

- Ostatnie cztery lata to okres wielu niewykorzystanych szans dla rozwoju Miasta i Gminy Blachownia. Było bardzo wiele konkursów, na które nasza Gmina nie złożyła projektów i nie pozyskała ani jednego euro z funduszy europejskich. To niesamowite, że Gmina z takimi walorami turystyczno-krajobrazowymi nie poczyniła starań, by pozyskać z Regionalnego Programu Operacyjnego dotacji na infrastrukturę turystyczną. A było kilka naborów, dokładnie 7 skierowanych do podmiotów publicznych. Środki te można było przeznaczyć zgodnie z wytycznymi na budowę lub remont: infrastruktury aktywnych form turystyki, terenów rekreacyjnych na cele imprez kulturalno-sportowych, bazy okołoturystycznej, tworzenie i rozwój parków tematycznych przyczyniających się do wzrostu ruchu turystycznego. To tylko jeden przykład. Zapewniam, że tak niewykorzystanych możliwości jest znacznie więcej. Chociażby środki z RPO z Priorytetu Środowisko, przeznaczonego na budowę i modernizację infrastruktury wodno-ściekowej. Pozyskaną dotację można było wykorzystać na budowę wodociągu w Trzepizurach, ale także na budowę kanalizacji i odwodnienia zalewanych terenów Gminy. Jako specjalista od pozyskiwania funduszy unijnych nie mogę pogodzić się z utratą tych szans i nie wykorzystanych możliwości. Mieliśmy szczyt finansowy w programach unijnych. Inne samorządy tego czasu nie zmarnowały. Nasza Gmina niestety tak.

- Jednak są mieszkańcy, którzy chwalą władzę i widzą zmiany jakie zaszły w Blachowni. Wyremontowane ulice, chodniki, hala sportowa, nowe targowisko czy strażnica OSP.

- Ulice i chodniki, to bardzo ważny element infrastrukturalny i znacząco poprawia wizualną stronę naszej Gminy, jest zauważalny i nie wymaga wielkich nakładów, jednakże jest to jeden z obowiązków samorządu i nasza Gmina nie wyróżnia się na tym tle wśród innych. Drogi, chodniki robią teraz wszędzie. Wystarczy wyjechać za granicę Blachowni. Jednakże dobrzy gospodarze zaczynają od infrastruktury głęboko schowanej pod ziemią - wodociągów, kanalizacji, gazyfikacji...a potem dopiero budują drogi i chodniki. U nas zaczyna się od tego, co widać, a potem trzeba będzie niszczyć, kopać, aby zbudować kanalizację lub gazociąg.W kwestii hali sportowej sytuacja jest bardzo skomplikowana. Inwestycja bowiem jest wciąż nierozliczona i na Gminie ciąży dług w kwocie ok 2 mln zł, który trzeba będzie spłacić wraz z odsetkami. Boję się, że stracimy też dotacje celowe udzielonej przez Ministerstwo Sportu. Dobrze, że taki obiekt powstał, jednakże brak rozsądnych decyzji może pogrążyć finansowo Gminę, a konsekwencje działań włodarza odczujemy My wszyscy.Nowe targowisko to ewidentny przykład braku rozmów z Mieszkańcami i bezpośrednio zainteresowanymi kupcami. Powiem krótko: mogliśmy mieć funkcjonalny, ładny i pożyteczny obiekt, jak Lelów, czy inne gminy, które skorzystały z programu Mój Rynek, ale zabrakło woli do rozmowy i konsultacji. Nie potrafię zrozumieć, że w naszej Gminie realizuje się tak ważne i potrzebne inwestycje bez opinii tych, którzy z tego korzystają. Trwałość projektu zobowiązuje nas do użytkowania obiektu, jednocześnie nie zezwala już na zmiany i nie ma szans na pozyskanie środków na ten cel. Myślę, że otwarcie inwestycji jest celowo przedłużane w czasie. Ryneczek świeci pustkami, aby nie robić niepotrzebnego zamieszania przed wyborami.Strażnica OSP. To również jedna z nietrafionych inwestycji. Miejsce zostało wybrane dość niefortunnie, a w chwili obecnej po prostu straszy i niszczeje. Obiekt nie jest należycie zabezpieczony przed warunkami atmosferycznymi. Nie wiem, co jest tego przyczyną, że kolejny rok nie podjęto działań przy budowie strażnicy. Należałoby o to zapytać obecną Panią Burmistrz. Proszę zapytać kogoś kto budował dom dla siebie. Czy pozostawiał mury na tak długo bez żadnego zabezpieczenia jak to widać w przypadku strażnicy OSP?

- W ostatnim specjalnym dodatku "Wiadomości z Ratusza" obecna Pani Burmistrz chwali się wieloma inwestycjami współfinansowanymi ze środków unijnych. Podana jest nawet informacja z ostatniej chwili o pozyskanej wielomilionowej dotacji. Jak Pani patrzy na te informacje jako osoba z wieloletnim doświadczeniem w pozyskiwaniu dotacji unijnych?

- W poprzednim pytaniu odniosłam się już do wykorzystania unijnych środków w naszej Gminie. Jednakże odpowiem. Zadziwiające jest dla mnie, że ktoś ma odwagę informować ludzi o tym, że dana inwestycja była finansowana ze środków unijnych. Dzisiaj większość Polaków wie, że każda inwestycja współfinansowana ze środków UE musi mieć stosowne oznaczenie i tablicę informacyjną. Taką jaką możemy zobaczyć na murach Dom Kultury w ramach projektu: Aktywizacji środowisk lokalnych uzyskał dotację z UE na kwotę ok 235 tys zł. Budowa dróg realizowana jest w większości w ramach zadań samorządów terytorialnych związanych z przeciwdziałaniem i usuwaniem skutków zdarzeń noszących znamiona klęsk żywiołowych czyli tzw. promes i pochodzi z rezerwy celowej Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

W kwestii informacji z ostatniej chwili umieszczonej w ostatnim wydaniu Wiadomości z Ratusza na pozyskanie wielomilionowej dotacji, to moim zdaniem jest to chwyt wyborczy. Podobnie jak tablice, które zostały rozstawione w centrum Blachowni przedstawiające wizualizację zagospodarowania zbiornika. Jako mieszkanka Blachowni czuję się oszukiwana, gdyż jako specjalista od dotacji unijnych wiem, że podstawą jakiejkolwiek dotacji jest szczegółowy budżet inwestycji. A takowego w sprawie zbiornika z całą pewnością na dzień dzisiejszy nie ma. Ponadto z prognozy finansowej na lata 2007 -2013 zakończono już nabory. Natomiast z nowej perspektywy 2014-2020 konkursy nie zostały jeszcze ogłoszone. Informacja przekazana nam mieszkańcom jest tak ogólnikowa, że poza faktem medialnej promocji inwestycji nie niesie ze sobą żadnych informacji. Dlatego też trudno odnieść się do niej w bardziej konkretny sposób.

- Pani zdaniem samorządy powinny się zadłużać kosztem poprawiania infrastruktury m.in. drogowej?

- W obecnych czasach wiele samorządów zaciąga kredyty. Decydujący w rankingu zadłużonych jednostek samorządowych jest wskaźnik długu do rocznego dochodu samorządu. W naszej Gminie znajduje się on na poziomie i nie odbiega znacząco w porównaniu z innymi gminami. Dlatego nie mówi się zbyt wiele o wysokości zadłużenia Blachowni, które obecnie wynosi ponad 13 mln złotych. Jak wynika z informacji umieszczonych na BIP nasza Gmina obecnie ma zobowiązania finansowe w 19 bankach i jest w trakcie zaciągania kolejnej pożyczki na kwotę 2 mln 600 tys. zł Zdecydowanie niepokojący jest fakt, że wiele inwestycji realizowanych jest właśnie z tych pożyczek. A Gmina Blachownia zamiast sięgać po środki unijne, zaciąga na cele inwestycyjne kolejne kredyty. 15 mln zadłużenie, wygenerowało w naszej Gminie zaledwie 1, 2 mln zł środków na finansowanie programów i projektów unijnych. W sąsiednich gminach porównywalny poziom zadłużenia generuje średnio 12 mln środków z UE. Zatem kredyty zaciągane przez naszą Gminę są w większości „pożerane" i przeznaczane na inwestycje kredytowane, a nie jako wkład własny w projekty UE. Jest to bardzo niekorzystna sytuacja dla Blachowni i absolutnie należy zapobiec dalszemu zadłużania Gminy na cele konsumpcyjne.

- Zwycięstwo w wyborach to dopiero pierwszy krok. Potem trzeba zmierzyć się z pracownikami w Urzędzie i opozycją. Czy zamierza Pani wprowadzić jakieś zmiany?

- Zarówno w kampanii wyborczej, jak i później w rządzeniu, bardzo ważny jest zespół współpracowników. Nikt nie zna się na wszystkim, dlatego nowoczesny Burmistrz powinien współpracować ze specjalistami z różnych branż i cały czas podnosić kwalifikacje swoich pracowników. Wójt, burmistrz czy prezydent, który bojąc się o swoje stanowisko i prestiż, zatrudnia tylko głupszych od siebie tak naprawdę działa przeciwko sobie. Nie ma też co bać się o to, że nowy włodarz zwolni kogokolwiek po objęciu władzy. Urząd musi przecież następnego dnia po wyborach normalnie funkcjonować. Nikt zatem rozsądny nie pozwoli sobie na to, aby stracić doświadczonych pracowników. Kluczowe jest też dogadywanie się z opozycją dla dobra Miasta i Gminy. Kto tylko z opozycją walczy i ją krytykuje, nie powinien w ogóle brać się do rządzenia.

- Pani zdaniem jakie najważniejsze zadania stoją przed nową Radą i nowym Burmistrzem w VII kadencji?

- Jest kilka rozpoczętych inwestycji, które są w trakcie realizacji. Trzeba doprowadzić je do końca. Mam tutaj na myśli budowę strażnicy, nowy ryneczek. Istnieje w naszej Gminie dzielnica, gdzie nie ma wodociągu. Doprowadzenie wody do Trzepizur i kanalizacja Ostrów to niewątpliwie działania priorytetowe. Wiele jest do zrobienia także w sołectwach i dzielnicach Gminy Blachownia. Czasem są to nie wielkie i nie kosztowne inwestycje, a znacząco poprawiające warunki życia i bezpieczeństwa Mieszkańców. Ważnym zadaniem jest też przygotowanie planu działania skutecznego pozyskiwania środków zewnętrznych. Większość bowiem projektów wymaga skrupulatnego, wcześniejszego przygotowania. Jednakże najważniejszym zadaniem, jakie stoi przed nowym Burmistrzem i nową Radą jest odbudowanie zaufania i wiary w skuteczną współpracę władz Miasta i Gminy z organizacjami pozarządowymi, lokalnymi działaczami, sołtysami, mieszkańcami. Do tego nie potrzeba środków finansowych, a jedynie dobrej woli i empatii. Również poprawy relacji Mieszkaniec – Burmistrz. To proste zadanie wymagające jedynie woli i chęci. Nie wyobrażam sobie, aby Mieszkaniec Gminy, której służę pracą, doświadczeniem i wiedzą miał utrudniony dostęp do Burmistrza, i nie miał możliwości porozmawiać o problemach, które go nurtują. Dostępność i otwartość na Mieszkańców, jest jednym z podstawowych warunków wspólnej współpracy dla dobra Gminy. Jeżeli los i Państwa głosy pozwolą to hasło ,,Razem dla Gminy Blachownia" nie będzie pustym sloganem, a nasza Gmina będzie przykładem wspólnego działania Mieszkańców i władz na rzecz rozwoju i poprawy jakości życia w Blachowni.

Wróć

Śląski Związek Gmin i Powiatów
ul. Kościuszki 43/5
40-048 Katowice
e-mail: zwiazek@silesia.org.pl
tel.: +4832/ 251 10 21, 609 03 50, 609 03 51
fax.: +4832/ 251 09 85, 609 03 61


Śląski Związek
Gmin i Powiatów